niedziela, 2 czerwca 2013

[58]Jestem ćpunką, narkomanką i zawsze nią pozostanę;

Autorka: Barbara Rosiek, zarazem główna bohaterka.
Tytuł: " Pamiętnik Narkomanki"
Wydawnictwo: Mawit Druk
Liczba stron: 304( chyba, ja czytałam 20 wydanie, ale teraz pożyczyłam koleżance, a w każdym nowszym wydaniu jest troszkę więcej.
Cena: wahają się od ok 25 zł do 35 zł.

Zapowiedź:
To prawdziwe notatki dziewczyny, później kobiety, w których zamkniętych zostało piętnaście lat życia na krawędzi, we wciąż na nowo podejmowanej walce z nałogiem. Jej przejmujące, niejednokrotnie bardzo drastyczne świadectwo rodzi prawdę o piekle, jakim jest uzależnienie. Daty dzienne wyznaczają tu czas szkoły, pracy i wakacji, ale przede wszystkim czas życia i śmierci

Moja Opinia:
Pamiętnik narkomanki, ćpunki- Barbary Rosiek. Książka trwa kilka lat, akcja zaczyna się, kiedy Baśka zaczyna zażywać narkotyki, kiedy ma 14 lat( 1973) kończy się, kiedy ma ok 20 może nawet prawie 30 lat, ale nie powiem wam dokładnie ile, bo jak wspomniałam wyżej (liczba stron) książka jest obecnie u mojej koleżanki, i pewnie jakiś czas tam zostanie, jaki sposób  znalazła się ona w moim posiadaniu? W poniedziałek 27 obchodziłam urodziny. Książka pełni role prezentu od rodziców, śmiałam się z koleżankami w szkole, że to jest przestroga, abym ja nie wpadła w nałóg, a jak na razie nie mama zamiaru. NO dobra, wiecie już jak sie u mnie ona znalazła teraz troszkę o samej książce a raczej pamiętniku. Idealna uczennica, córka nagle wpada w nałóg. Jak to się konkretnie zaczęło? Basia poszła na pierwsze w życiu wagary do kawiarni. Usiadła sobie przy stoliku a do niej dosiadło się dwóch chłopaków- Filip, i Alfa, którego imienia nie znała. Potem chłopaki zaproponowali jej żeby poszła z nimi, Baśka poszła. W chacie Filip zrobił jej pierwszy zastrzyk.


"- To jest maja moja siostra. My sister is morfina "
(Nie jestem jakaś idealna z angielskiego, więc gdzieś pewnie jest literówka, i nie mam też książki.)Tak pani Rosiek wpadła w nałóg. Nie muszę wam chyba mówić jak się czuła, każdy podświadomie chyba zdaje sobie sprawę jak czuje się narkoman. Baśka przeszła kilka odwyków, ostatecznie wyszła z narkomani skończyła studia. Ale cierpiała bardzo długo po tym, wiele razy prawie nie straciła życia, pisze w pamiętniku, że cudem ja odratowali. Nie będę wam jednak dokładnie opisywać tej książki, sami powinniście ją przeczytać. Myślę, że wniesie ona naprawdę wiele do waszego życia. To jest tragiczne, te opisy, autorka i zarazem główna bohaterka naprawdę wiele przeszły, wiele wycierpiały. Myślicie, że narkoman chce być narkomanem. Wyobraźcie sobie, że jest jedna osoba taki Alfa- Narkoman, on wciąga w to Filipa, filip wciągną w to Baśkę. Narkomani, są uzależnieni, na początku myślą sobie, jestem zdrowy, mnie się to nie tyczy mam nad tym pełną kontrolę. Później przychodzi do takiej chaty coraz częściej, popada w nałóg. Może on chce z niego wyjść, ale porostu nie jest w stanie, wiele ludzi tego nie rozumie, gardzą takimi, zamiast im pomóc, ale dlaczego? Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy. Np. Marek Kotański-, Kotan jak go nazywała Rosiek założyciel MONARU( MONAR) Walczył z narkomanią na odzień i choć rwał sobie włosy z głowy, ciągle tam przychodził, ciągle o nich walczył. Choć wiele go to kosztowało.

Widzę, że się rozpisałam i mam nadzieję,  że sięgniecie po tę książkę. Naprawdę warto, Dziękuję, też mojej przyjaciółce z warszawy- Kalinie, która  naprowadziła mnie na ślad tek ot wspaniałej książki