Tytuł: "Intruz"(j. ang. "The Host")
Reżyseria i Scenariusz:
Andrew Niccol
Obsada:
Saorise Ronan- Melanie/ Wanda
Jake Abel -Ian O'Shea
Max Irons - Jared Howe
Diane Kruger- Łowczyni
Zapowiedź:
Przyszłość. Ludzkie ciała i umysły opanowują Dusze, które choć dobre, nie potrafią czuć. Melanie udaje się nauczyć tego swoją Wagabundę.
Opinii co do książki nie muszę wam jej przedstawić byłam z niej bardzo zadowolona. Z filmu również.
Wspaniała sceneria, dobór Muzyki,i aktorów.
Dopatrzyłam się jednak paru uszczerbków które do raczej normalne aczkolwiek są.
1. Wiek Jamiego, w książce był starszy ok 15/16 lat w filmie wygląda na max. 12
2. Wypadek z nożem i rana Jamiego. W książce potknął się z nożem w ręku na akcji na którą zabrał go Jared. w filmie zaciął się przy koszeniu zboża.
3. Pomieszczenie w którym spała Melanie, na samym początku, w książce malutkie, w filmie całkiem spore.
4.Elektryczność której w książce brak w jaskiniach tam jest na ścianach i całej reszcie.
5. Kolor skóry łowczyni w książce jest ona krótko obciętą mulatką, a nie Blondynką.
6. Lekarstwa w książce rożne maśćcie, spraje w filmie jedynie coś co wygląda jak flakoniki od perfum. Małe srebrne o różnych właściwościach.
Wymieniam te pięć aczkolwiek jest ich więcej. Film polecam, jeśli oglądacie zwracajcie uwagę na tłumaczenie, są dobre ale w internecie za stronce( z....l...k...j.tv ) jest naprawdę fatalne, wiele błędów, nie trzyma sie całości.