sobota, 13 kwietnia 2013

[56]Miłość silnijsza niż strach.


Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: " Intruz "
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Tłumaczenie: Łukasz Witczak
Liczba stron: 555
Cena: 39, 90 zł

Zapowiedź:
Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...

Moja opinia:
Na wstępie dodam, że mam inne wydanie. Inną okładkę moim wypadku napis i oko są błękitne wręcz turkusowe. Czy tłumaczenie inne? Nie, raczej nie aczkolwiek czytam tę książkę drugi raz(wcześniej chyba biblioteka albo koleżanka). Jestem zadowolona, że ją kupiłam( z rabatem 27% w matrasie). Czytałam ją bite dwa dni z przerwami( jechałam z siostrą na konkurs taneczny, siostra należy do formacji baletowej " Gwiazdki" i zdobyły trzecie miejsce w ogólnopolskim konkursie- gratulacje dla gwiazdek i innych uczestników, naprawdę świetnie tańczycie! Historia Wagabundy i Melanie, duszy i ciała. Wyczerpująca podróż przez pustynię. Oskarżenia, zamachy na życie i jednocześnie pytanie. Co zrobić z Jaredem? Kiedy opuścić ciało? Być wierną społeczeństwu. Uratować Jamiemu życie? Dlaczego, po co? Mel jest silna, jak można przypuszczać odzyska swoje ciało. Wanda jak można przypuszczać nie odleci do Delfinów, Wodorostów czy Nietoperzy albo Kwiatów. Dusza pozostaje na ziemi, Ciało ma jednego właściciela. Wszystko ok. tego można było się spodziewać. Książka nie jest zła, czyta się ją lekko i przyjemnie. Jest po prostu przewidywalna, prosa pisana według schematu, jednak bardziej ogólnego. Jest także oryginalna, nie spotkałam się z książką o podobnej treści. Obecnie jest grana w kinie- muszę się tam udać.

.................................................................
Mam wielką prośbę... Komentarze. Kiedy wchodzę na pulpit blogera w zakładkę komentarze jest ich raptem ok 20 postów ok, 90 czyli 1 kom, co ok 5 postów? Jak wchodzę w posty i spoglądam w prawo, na wyświetlenia posta i kom? Do danego posta to chyba ok 5/6 postów w tył nie ma nawet 1 koma. Humor odrobinę poprawia mi licznik, dobiłam do 2000. Cieszę się i mam nadzieję, że liczni szybko podskoczy. Info dla was prowadzę obecnie równolegle dwa blogi. Ten( zabokowana) i http://potoklez.blogspot.com/ Potok Łez) tam również proszę o komy.
Za wszystko dziękuję i do zobaczenia, ja muszę przeczytać w 80 dni do okoła świata.

2 komentarze:

  1. Mam takie samo wydanie jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj skończyłam czytać i jestem pod dużym wrażeniem. "Intruz" na prawdę mnie zaskoczył. :)

    OdpowiedzUsuń