Autor: Kim Harrison
Tytuł: "nadejście aniołów mroku"
Seria: Madison Avery
Tom: 3
Wydawnictwo: Amber
Tłumaczenie: Matra Czub
Liczba stron: 264
Cena:32,80 zł
Zapowiedź:
Moi żniwiarze nareszcie działają razem.
Ale wciąż nie wiem, jak odzyskać ciało.
I pokazać mojemu chłopakowi, że lepiej mieć żywą dziewczynę...
Anioły ciemności i światła od wieków walczą o ludzi.
Nieważne, który zwycięży, i tak oznacza to śmierć – ciała albo duszy.
Ale Madison Avery, strażniczka aniołów mroku, która powinna wysyłać żniwiarzy ciemności, żeby zabili człowieka,
zanim umrze jego dusza, wciąż wierzy, że można ocalić i życie, i duszę. Dlatego razem ze swoimi nieodłącznymi
(i nieśmiertelnymi) przyjaciółmi (i oczywiście przystojniakiem Joshem) wyrusza do Kalifornii, uratować duszę pewnej dziewczyny.
Ale czy mogła się spodziewać, że zostanie oskarżona o usiłowanie zabójstwa?
I to w chwili, gdy jest wreszcie tak blisko, by odnaleźć swoje ciało zawieszone między teraźniejszością i przyszłością, i wrócić na ziemię – żywa…
Moja opina:
Powieść różni się nieco od poprzednich tomów. Akcja książki dzieje się w przeciągu niecałych dwóch dni. Madison w tym czasie ma jedną akcję żniwiarską ale dość zawiłą. Odnajduje swoje ciało więc mrzemy stwierdzić ,że seria dobiega końca. Wszystko jest w bardziej różowych odcieniach. Książkę czytało się dość przyjemnie ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czegoś jej brakuje. Humoru, koloru, zbrodni, śmierci, dramatyzmu, czegoś szybkiego. Nie wiem może ta cała Arariel porwała by Josha albo Madison by umarła nie wiem co prawda w jaki sposób bo jest martwa ale coś by się na pewno wymyśliło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz