niedziela, 3 lutego 2013
[41]To dziedzictwo zjednoczyło rodzinę.
Autor: Nina Bell
Tytuł: "Dziedzictwo"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie:Edyta Jaczewska
Liczba stron: 804
Cena: 44 zł
Zapowiedź:
Rodzinę poznajesz dopiero wtedy, kiedy trzeba o coś walczyć…
Felicity Beaumont, najstarsza z trzech sióstr, pracuje jako reporterka; relacjonując zdarzenia z kolejnej strefy działań wojennych, jest w swoim żywiole. Uciekła kiedyś z domu po kłótni z ojcem, i to nieporozumienie nigdy nie zostało wyjaśnione. Helena, druga z sióstr, jest aktorką i wytrwale buduje idealny obraz samej siebie – ale jak długo zdoła ten wizerunek podtrzymywać? Najmłodsza, Bramble, ma jedno marzenie: za wszelką cenę chce zdobyć, jak kiedyś ojciec, medal olimpijski w jeździectwie.
Trzy siostry, złączone testamentem ojca, walczą z ludźmi od dawna nieprzychylnymi rodzinie i ze sobą nawzajem, a sekrety Beaumontów stopniowo wychodzą na jaw. Konieczna okaże się jeszcze jedna, tragiczna śmierć, zanim siostry zdołają odkryć prawdziwą wartość odziedziczonego spadku. Czy zwycięży jedna z nich, czy stracą wszystko?
Moja Opinia:
Książka zawładnęła mną podczas pierwszych rozdziałów. Od dłuższego czasu planowałam się do mniej zabrać ale jakoś nie mogłam. Wszystko jest fajne i ciekawe. W pierwszym rozdziale na wzmianką o mgle i złu pomyślałam,że to jakiś kryminał. Dodam ,że większość kryminałów z którymi się spotkałam nawet jeśli ich nie czytałam była pozycją dość grubą. Podobało mi się, że w książce wiele znaczą konie, a jest to jedna z moich pasji. Bramble, Helena i Felicity to trzy siostry. Ich ojciec umiera, i zostawia im w spadku dom, konie, wszystko po równo. Powiem ,że jest w tym nawet nutka romansu ale doprawdy bardzo cieniutka. Książka mi się podobała a zważywszy, że mam chrypę i nie mogę za często wychodzić na powietrze a tom to opasły byłam z niej jeszcze bardziej zadowolona. Na początku trudność sprawiało mi przeczytanie i dajmy prawidłowe zapamiętanie imienia Bramble i czytałam je Bambie. To jest lektura warta naszej uwagi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nigdy nie słyszałam o tej książce. Przyznam że mnie trochę nią zaintrygowałaś. Pozdrawiam i zapraszam do mnie - dzisiaj pojawią się dwa nowe wpisy. ;)
OdpowiedzUsuń